W sobotnie popołudnie nasz zespół pierwszy raz na własnym boisku po przerwie zimowej rozegrał mecz w ramach 15 kolejki Skierniewickiej A klasy. Do Wygody przyjechał Manchatan Nowy Kawęczyn , który przed tą kolejką zajmował 6 miejsce w tabeli. Zespół mimo porażki w pierwszym meczu z Darem Placencja prezentował się naprawdę dobrze. Nasza drużyna jednak zagrała bardzo ambitnie i nie przestraszyła się rywala , a piłkarsko była nie wątpliwie dużo lepsza. Bramki dla naszej drużyny strzelali Jacek Woźniak , Dawid Wróbel i Jarek Kosiewicz.
Zryw: Grzegory - Błażej Miazek, Wróbel , Skoneczny - Stolarczyk(50'Ulasiewicz),Pawłowski(60'Mateusz Miazek),Kowalczyk, Sumiński, Bartek Miazek(70'Kosiewicz)-Papuga(55'Milczarek),Woźniak
Początek meczu to przede wszystkim walka w środkowej strefie boiska w której lepiej wyglądali zawodnicy z Nowego Kawęczyna. Dwa razy stworzyli zagrożenie pod bramką Mariusza Grzegorego jednak jeden strzał był niecelny, a drugi pewnie wyłapał nasz bramkarz. Po 15 minutach w końcu do tej ostrej gry przyzwyczaili się nasi zawodnicy i coraz śmielej zaczęli atakować bramkę rywala. Pierwszy próbował Dawid Wróbel jednak jego strzał głową po rzucie rożnym minimalnie chybiony. W końcu jednak dopinamy swego i wychodzimy na prowadzenie, a znakomitym podaniem z głębi pola popisał się Sebastian Sumiński , a Jacek Woźniak wychodząc sam na sam z bramkarzem gości przelobował go. Woźniak mógł w tej połowie strzelić jeszcze jedną bramkę jednak zabrakło w jego wykończeniu precyzji. Goście w tej połowie mieli jedną dogodną sytuację , zawodnik gości wszedł w pole karne i wychodząc sam na sam zdecydował się również przerzucić naszego bramkarza , jednak w tej sytuacji znakomicie zachował się Mariusz Grzegory i uchronił nasz zespół przed stratą bramki. Przed przerwą znakomitą sytuację miał również Bartek Miazek , który po wrzutce z prawej strony próbował głową zaskoczyć bramkarza jednak jego strzał minimalnie nie celny. Do przerwy zatem po przeciętnej grze schodzimy z jedno bramkowym prowadzeniem.
Po przerwie pierwsi sytuację swoją mieli zawodnicy Manchatanu jednak nasz bramkarz pewnie wypiąstkował piłkę z własnego pola karnego. Po tej sytuacji znakomita odpowiedź naszej drużyny. Wrzutka z rzutu rożnego Arka Stolarczyka i tym razem Dawid Wróbel umieszcza piłkę przy słupku. Ta bramka wyraźnie obcięła skrzydła gościom i od tej pory nasza drużyna coraz bardziej atakowała bramkę naszego rywala jednak skutecznie nasze akcje zatrzymywał sędzia boczny , który w dwóch sytuacjach popełnił kardynalny błąd i pokazał pozycję spaloną naszych zawodników Krzysztofa Papugi i Jacka Woźniaka , którzy kolejno umieszczali piłkę w siatce. Jeszcze jedną szansę na zdobycie bramki miał Papuga jednak jego strzał obronił bramkarz gości. Na 15 minut przed końcem wychodzimy na 3 bramkowe prowadzenie, bardzo dobrą wrzutkę w pole karne Jacka Woźniaka pewnie wykorzystał Jarek Kosiewicz , który chwilę wcześniej w sytuacji sam na sam z bramkarzem mógł odegrał Jackowi na pustą bramkę. Swoją szansę miał również Rafał Kowalczyk , który minął bramkarza i nie trafił do pustej bramki. Mecz zakończył się więc 3 bramkowym zwycięstwem naszej drużyny.
Na pochwałę zasługuję nasza gra defensywna i 0 z tyłu oraz wola walki i ambicje chłopaków , które pozwoliły pewnie pokonać zespół z Nowego Kawęczyna , jednak jak i w poprzednim spotkaniu tak i w tym mieliśmy mnóstwo sytuacji bramkowych , które seryjnie marnowaliśmy.